Luksus planowania

czyli dwa pociski rakietowe spadły na terenie Polski W dzień przed wymyślonym rozpoczęciem wojny, w którą mało kto wierzył, a ja sama miałam nadzieję, że nigdy się nie wydarzy, siedziałam w moim mieszkaniu na Mokotowie. Żółta lampa, którą przywiozłam z Rotterdamu rzucało ciepłe światło na różową kanapę ze sklepu meble Manhattan. Na Manhattanie nigdy nie…

lato w mieście

Stoję na wysoko przebiegającej nad Odrą cienkiej kładce zwierzynieckiej. Patrzę na leniwy nurt rzeki. Czas płynie wolniej w upały.  Jakaś początkująca kapela przygotowuje się do wieczornego koncertu. Powoli sączę piwo, które zdążyło się już nagrzać. Upalne popołudnie chyli się ku wieczorowi ściągając w te okolice wygłodniałych atrakcji ludzi. Pufy beach baru powoli wypełniają się kolejnymi przybyszami….

Did I really go away?

No, I didn’t. I’m constantly shifting around but it doesn’t really sound like a good title for a blog.